sobota, 13 kwietnia 2013

Pancakesy z ricottą czyli jak zmieniają się upodobania

Mniej więcej od roku zawsze gdy jestem u rodziców pada sugestia taty, że może bym tak zrobiła naleśniki, racuchy czy pancakesy. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie naerzekania na tzw. potrawy mączne, którymi byłam raczona odkąd pamiętam. Mianowcie tata do dziś (i od zawsze) wspomina swoje cierpienie, kiedy to mój dziadek wyjeżdżał z domu na tydzień czy dwa, ponieważ wraz z nim należało się pożegnać z nadzieją na kotleta czy inne mięso. Kiedy babcia zostawała z dziećmi sama, w kuchni królowały pierogi, naleśniki, kluski, placki, kopytka itp. Najbardziej znienawidzoną przez tatę potrawą były gotowane ziemniaki ze słodkim mlekiem, które babcia nazywała potrawą piastowską dla zachęcenia dzieci do jedzenia. Do dziś tata wspomina dzień, kiedy w szkole dowiedział się o odkryciu Ameryki przez Krzysztofa Kolumba, a co za tym idzie o pochodzeniu ziemniaków...
Jak widać z wiekiem upodobania smakowe się zmieniają, a trauma z dzieciństwa nie była tak traumatyczna, może więc jest szansa, że kiedyś polubię brukselkę.
Postanowiłam się podzielić jedną z wariacji pancakesów jakie robię w domu, tym razem zaserwowałam małe placuszki z ricottą. Na zdjęciach w dwóch wersjach: z serkiem, dżemem malinowym i migdałami lub z serkiem, bananami i golden syropem.


Przepis na ok. 30 placuszków z ricottą:

 Składniki:
250 g serka ricotta + ok. 100 g do posmarowania gotowych placuszków
3 jajka
1/2 szklanki mleka
1 szklanka mąki pszennej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki sody
szczypta soli
2 łyżki cukru pudru
kilka kropel ekstraktu waniliowego

Przygotowanie:

W misce roztrzepać jajka, dodać serek, mleko, ekstrakt i wszystkie sypkie składniki, dokładnie wymieszać, tak by powstało gładkie ciasto. Można odstawić na 30 minut, ale nie jest to konieczne. Smażyć na maśle na mocno rozgrzanej patelni. Podawać w dowolnych wariacjach kolorystycznych i smakowych.

Smacznego!